Czy zus zawsze składa apelację?
#1
Napisano 12 sierpień 2010 - 22:31
#2
Napisano 13 sierpień 2010 - 10:49
#3
Napisano 13 sierpień 2010 - 11:21
Jak wiemy sytuacja ZUS-su jest bardzo zła, wręcz katastrofalna (brak funduszy na bieżące wypłaty rent i emerytur) z związku z tym wyszedł prikaz z centrali (ale tego nikt nie potwierdzi i nigdzie się tego nie dowiesz) aby wszelkimi możliwymi środkami ograniczyć wypływ malejących funduszy(czyli rent,zasiłków a nawet emerytur) i zwiększyć ich przychód (sprawy matek na macierzyńskim,pracowników nakładczych itd.)Jak zauważyłaś, jesteś w pierwszej grupie (renta) którą wymieniłem , więc nie dziw się że Zus wykorzystuje wszelkie możliwe środki (tj.apelacja) aby nawet jak się należy -renty czy zasiłku nie przyznać. Ale nie denerwuj się , w apelacji nie nie składa się nowych dowodów , sąd drugiej instancji potwierdza tylko prawidłowość postępowania i orzekania sądu pierwszej instancji (takiego jak ty masz) więc przeważnie (ale nie zawsze) wyrok sądu apelacyjnego jest taki sam jak pierwszej instancji,chyba że wystąpią dowody które nie mogły być przedstawione w I instancji a mogące zmienić tok postępowania.Aha mogłaś napisać na podstawie jakiego art. lub przyczyny Zus wnosi o oddalenie twojego wniosku, tj. bardzo ważna kwestia ,wręcz powiedziałbym decydująca.Skąd to wszystko wiem?? nie, nie jestem prawnikiem czy adwokatem.Jestem osobą od dwóch lat walczącą z Zusem (ale w innej materii że tak powiem).
Sądy I instancji , odwołania ,zażalenia na decyzję , wnioski , apelacja , przez to wszystko przechodzę i mam już serdecznie dość.Pozdrawiam i życzę ci zdrówka iskierko , w tej batalii będzie ci potrzebne.
#4
Napisano 13 sierpień 2010 - 13:29
#5
Napisano 13 sierpień 2010 - 15:59
Ja też mam czasami dość ...tylko u mnie chodzi o źle wyliczoną rentę a potem emeryturę i o przeliczenie emerytury po przepracowaniu 3 lat jak obiecywano...ale mam wrażenie ,które potwierdza "niktważny"...że właśnie chodzi o to by Nas znurzyć i zniechęcić do walki o słuszną sprawę.Więc nie dajmy się ...pozdrawiam...
#6
Napisano 13 sierpień 2010 - 17:26
#7
Napisano 14 sierpień 2010 - 10:31
Wydaję mi się że bieg toku sprawy powinien być następujący:
---idziesz na komisję orzekającą o twoim stanie zdrowia i możliwości lub nie pracy(komisja składa się z lekarzy opłacanych przez ZUS, więc wynik jej orzeczenia jest do przewidzenia)
----otrzymujesz decyzję z Zus iż np. .....masz dwie ręce i nogi więc możesz pracować i renta ci się nie należy....od decyzji można się odwołać do sądu I instancji w terminie nieprzekraczalnym 30 dni i tym momencie składasz odwołanie i wszelkie możliwe dowody na to iż decyzja Zus-su jest błędna czyli wszelkie orzeczenia ,które masz od niezależnych lekarzy , swoją historię choroby (możesz całą kartotekę którą masz w swojej poradni ) dobrze by było postarać się (ale to kosztuje) o ekspertyzę
jakiegoś profesora będącego autorytetem w twoim schorzeniu , który potwierdził by iż twój stan zdrowia nie pozwala na pracę itd.Na podstawie tych dowodów Sąd wyda wyrok (jeśli argumentami Zusu będzie to jak napisałaś że ...nie widzą zasadności i podstaw ..... to sprawę masz wygraną .
Dla sądu liczą się dowody , a nie mniemania czy fantazje urzędników ZUSU czy innego SRUSU.
----sąd wydaję wyrok , jeśli jest pomyślny dla ciebie (możesz się już cieszyć) to zus składa (na 100% to zrobi) apelację (jeśli prawnicy zusu się nie postarają to możesz swiętować), gorzej jeśli Sąd wyda wyrok niepomyślny dla ciebie ,wtedy ty składasz apelację (kosztuje chyba 30zł jak się nie mylę)i TY musisz udowodnić na podstawie złożonych wcześniej dowodów (j/w) że sąd I instancji popełnił zamierzony lub nie błąd i wydał błędny wyrok.Reszta już zależy od Sądu Apelacyjnego czy się z tobą zgodzi czy nie.Jak widzisz jest co robić, i nie ma sensu się poddawać , nawet jak przegrasz to gwarantuję ci to : będziesz o wiele mądrzejsza niż teraz,poznasz taktykę wroga (hehehe),będziesz miała świadomość iż walczyłaś do samego końca i tanio skóry nie sprzedałaś ,pozwoli ci to na chodzenie z wysoko podniesioną głową, a ponarzekać hmm zawsze można przecież to nasz sport narodowy......
pozdrówka życzę
#8
Napisano 14 sierpień 2010 - 23:24
#9
Napisano 15 sierpień 2010 - 09:39
Czy mógłbym mieć wgląd w treść Twego odwołania ?
"Boże, daj mi siłę by zmienić to co mogę zmienić
i odwagę by zaakceptować wszystko, czego nie mogę zmienić,
i mądrość, bym znał różnicę".
#10
Napisano 15 sierpień 2010 - 10:29
Dodano Sun Aug 15 11:31:55 2010 :
Iskierko jestem studentem prawa, kilkakrotnie pomagałem ludziom na tym forum, jesli ty masz jakies pytanie itp to tyż chętnie odp tylko musisz mi dokładnie przedstawic sytuacje;]
#11
Napisano 15 sierpień 2010 - 14:47
#12
Napisano 15 sierpień 2010 - 18:37
#13
Napisano 15 sierpień 2010 - 19:26
#14
Napisano 15 sierpień 2010 - 19:54
#15
Napisano 15 sierpień 2010 - 20:14
Moja rozprawa apelacyjna wyglądała tak:
Sędzia nr1 bardzo szybko relacjonowała sprawę zupełnie ignorując moje uzupełnienie apelacji, w którym wyjaśniałam ,że dopiero po dogłębnej analizie odkryłam dlaczego mój wskaźnik wysokości renty a potem emerytury był zaniżony(po prostu go nie ubruttowiono jak nakazywały przepisy)w tym samym czasie Sędzie nr 2 i nr3 cicho ze sobą rozmawiały.Potem Prawnik ZUS potwierdził że moje zaskarżenie według nich jest bezzasadne a pani Prezes składu sędziowskiego pokazując mi ,że ubruttowienie emerytury miałam więc co jeszcze chcę oddaliła apelację.Wiem...do sądu idzie się po wyrok...nie po sprawiedliwość...ale jak gorzko człowiekowi gdy zdaje sobie sprawę że przez 18 lat ma o około 10% zaniżoną rentę a teraz emeryturę a ZUS zamiast przeprosić i przeliczyć usiłuje zamieść wszystkie bswe błędy pod dywanik proponując nową emeryturę..nie co ja mówię nieomal zmusza bo bez porozumienia ze mną zawiesza mi wcześniejszą emeryturę i dopiero po usilnych prośbach odwiesza nie przeliczając.Czy mam szansę na skargę kasacyjną?
#16
Napisano 15 sierpień 2010 - 22:06
#17
Napisano 15 sierpień 2010 - 22:15
Dodano Sun Aug 15 23:19:36 2010 :
mi trudno powiedzieć czy ma Pani szanse na kasacje, bo nie wiem jak przebiegało postepowanie. Skarge kasacyjna może sporzadzić adwokat lub radca prawny i to on musi o tym zdecydowacPanie Damianie...mogę i ja prosić o poradę?
Moja rozprawa apelacyjna wyglądała tak:
Sędzia nr1 bardzo szybko relacjonowała sprawę zupełnie ignorując moje uzupełnienie apelacji, w którym wyjaśniałam ,że dopiero po dogłębnej analizie odkryłam dlaczego mój wskaźnik wysokości renty a potem emerytury był zaniżony(po prostu go nie ubruttowiono jak nakazywały przepisy)w tym samym czasie Sędzie nr 2 i nr3 cicho ze sobą rozmawiały.Potem Prawnik ZUS potwierdził że moje zaskarżenie według nich jest bezzasadne a pani Prezes składu sędziowskiego pokazując mi ,że ubruttowienie emerytury miałam więc co jeszcze chcę oddaliła apelację.Wiem...do sądu idzie się po wyrok...nie po sprawiedliwość...ale jak gorzko człowiekowi gdy zdaje sobie sprawę że przez 18 lat ma o około 10% zaniżoną rentę a teraz emeryturę a ZUS zamiast przeprosić i przeliczyć usiłuje zamieść wszystkie bswe błędy pod dywanik proponując nową emeryturę..nie co ja mówię nieomal zmusza bo bez porozumienia ze mną zawiesza mi wcześniejszą emeryturę i dopiero po usilnych prośbach odwiesza nie przeliczając.Czy mam szansę na skargę kasacyjną?
#18
Napisano 15 sierpień 2010 - 23:44
pozdrawiam
#19
Napisano 16 sierpień 2010 - 09:03
Jesli ja byłbym Pani pełnomocnikiem, to powołałbym na świadka lekarza specjaliste i kogoś niespokrewnionego z Panią np. koleżanke z pracy, powołowyanie mamy doprowadzi do tego, że adwokat ZUsu i tak wykaze że jej zeznania są niewiarygodne, więc to bez sensu, tak jak mówiłem najwazniejsza bedzie tutaj opinia biegłychNie musisz mieć kontaktu z byłymi pracodawcami,wystarczy że znasz ich dane osobowe i adres i nie martw się czy ci poświęcą czas czy nie.Dostaną wezwanie na sprawę w charakterze świadka, jeśli się nie wstawią Sąd może ich ukarać karą grzywny lub nawet nakazać Policji aby ich doprowadziła na sprawę.Sęk w tym ,czy gdy już będą na sprawie (a będą prawdopodobnie wkurzeni na ciebie) zechcą ci pomóc czy pogrążyć???Ponatto ich zeznania można łatwo zweryfikować (możesz im zadawać pytania,jako pracodawcy muszą posiadać dokumentację Twoich badań okresowych, gdzie powinien być określony twój stan zdrowia)Mamę na świadka możesz próbować ,ale jak powiedział Damian1991 wiarygodność marna.Podejrzewam iż prawnik Zusu złoży wniosek o wykluczenie mamy z uwagi na fakt pokrewieństwa i stronnicość świadka.A może sąsiedzi lub koledzy/żanki z pracy, którzy wiedzą o twojej chorobie pomogli by Ci ?
pozdrawiam
#20
Napisano 16 sierpień 2010 - 15:42
Dziękuję za odpowiedź>
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych