Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Czujecie się docenieni przez ogół społeczeństwa?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
33 odpowiedzi w tym temacie

#21 Laali

Laali

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 38 postów

Napisano 12 grudzień 2009 - 15:28

Zeby niepelnosprawny zostal doceniony zawodowo musi byc dwa razy lepszy niz zdrowy z tymi samymi kwalifikacjami.
A ze trzeba sie natrudzic żeby o te kwalifikacje zawalczyc no to jest jak jest...
Zreszta moim zdaniem wielu rodzicow osob niepelnosprawnych spycha ich w beznadzieje,niewiare i brak kompetencji zawodowych(bo poprostu nei wierza ze ich córunia lub synunia mogliby cos osiągnąc)

I tak nadskakuja temu 30letniemu synusiowi ..a moze kotlecik,a moze herbatke...gotowe zrobione pod nos i tak cale zycie....i dziwic sie ze tyle osob niepelnosprawnych zostaje samotnych nie zdołaja zbudwac związku.No jesli tak jest nauczony ktos przez caly swoj żywot to nie jest zdolny do zbudowania zwiazku,zawsze wybierze mamusie,przynajmniej dokąd bedzie żyla.

Nadopiekuńczy rodzice daja tragiczny w skutkach efekt.
Chetnie bym sie zajela edukowaniem takich rodzicow:))
  • 0

#22 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 12 grudzień 2009 - 15:45

Lali tylko ze ja nie wiem czy to ma cos z tematem wspolnego poniewaz to jak rodzice traktują swoje niepelnosprawne dzieci to inna bajka. Sa ludzie ktorzy maja gdzies gadanie rodzicow bo chca cos w zyciu osiagnac usamodzielnic sie i zyc normalnie wszystko zalezy od samozaparcia i uporu no i oczywiscie checi ;) bo jak tak sie wygodniej zyje to spoko tylko ze rodzice nie sa wieczni i taki osobnik bedzie bez wyksztalcenia doswiadczenia zawodowego i zostanie mu zycie na lasce daleszej rodziny badz rodzenstwa albo "sanatorium"
  • 0

#23 lena_

lena_

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 99 postów

Napisano 12 grudzień 2009 - 16:39

A ja sie tak zastanawiam co ma wspolnego rynek pracy i akceptacja spoleczenstwa oraz likwidowanie barier z docenianiem... no ale moze ja nie znam znaczenia slowa doceniac... ja tez uwazam ze takie dofinansowania to przywileje bo moze osoba sprawna nie ma potrzeby wiekszej lazienki czy podjazdu ale ma potrzebe godnie egzystowac w naszym cudnym kraju a ma marne grosze i nie ma na chleb dla dzieci i takiej osobie juz dofinansowanie np na jedzenie ubrana przejazdy czy cokolwiek innego juz sie nie nalezy?

Aby zostać docenionym czy to na niwie życia zawodowego czy osobistego należy zostać najpierw zauważonym a żeby być dostrzeżonym trzeba mieć pełnoprawny dostęp do życia społecznego. Pomaganie osobom niezaradnym, mającym problemy finansowe jest osobnym i szerokim wątkiem. Osoba niepełnosprawna ( mam tu na myśli faktyczne a nie zusowskie dysfunkcje) ma mniejsze pole manewru w szukaniu zatrudnienia , utrzymaniu rodziny.
  • 0

#24 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 12 grudzień 2009 - 16:53

lena oczywiscie tylko ze w zyciu wszystko sie laczy zwykly szarak tez nie zostanie nagle doceniony az ktos go znajdzie i odkryje w nim talent do biznesu zapewni mu start i prace i wtedy zostanie doceniony. Nadal nie widze zwiazku miedzy tematem a tym co ludzie tu pisza.
  • 0

#25 wrzos

wrzos

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 14 postów

Napisano 12 grudzień 2009 - 18:40


Nie bardzo rozumiem co masz na myśli. .

Odnosiło się to do dopłaty do sprzętu komputerowego.
Sprawni ludzie lecz ubodzy gdzie mają o to prosić?
  • 0

#26 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 12 grudzień 2009 - 20:24

lena a jaka jest roznica?? im tez jest potrzebny komp do nauki. Dziwne masz podejscie.
  • 0

#27 lena_

lena_

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 99 postów

Napisano 12 grudzień 2009 - 20:30

Internet jest oknem na świat natomiast opinia, że komputer jest potrzebny dzieciom do nauki jak dla mnie jest totalnym banałem. Uważam , że dzieciom może przynieść więcej złego niż dobrego. Ludzie opierający swą wiedze tylko na okienku monitora ( a tak jest bardzo często z uczniami) mają wg mnie bardzo ograniczone pole widzenia.
  • 0

#28 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 12 grudzień 2009 - 21:11

Ja nie twierdze ze oni opieraja swa wiedze na okienku monitora tylko ze komputer pomaga a to roznica natomiast teraz przeczysz sama sobie bo niby tu dla sprawnych internet zly bee i w ogole ale dla on to juz tak owszem?? Komputery z pfron zazwyczaj dostaja osoby ktore studiuja czyli ich swiat nie jest tylko w okienku monitora poniewaz spotykaja sie z innymi osobami dziwne pojecie.
  • 0

#29 wrzos

wrzos

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 14 postów

Napisano 12 grudzień 2009 - 21:31

Temat ludzi sprawnych z problemami finansowymi jest zupełnie inną bajką. Czym innym jest dopłata do komputera dla osoby niewidomej czy siedzącej na wózku a czym innym dofinansowanie rodziny z 6 dzieci.

Może i inna, ale zapotrzebiowanie na dofinansowanie w potrzebie takie samo.
Dlaczego ON same dzielą ludzi na sprawnych i nie?
Pewnie niejednej ON podpadne :rolleyes:
Dlaczego jest tak, że ON chcą być traktowane ulgowo czyt. inaczej jeśli idzie o wyciąganie korzyści ze swojej niepełnosprawności, a potem dziwią się, że są traktowane jako "ułomki" w życiu codziennym?

PS. Oświadczam, iż jestem niepełnosprawna ruchowo na I gr inwalidzkliej.
  • 0

#30 tomek79

tomek79

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 25 postów

Napisano 12 grudzień 2009 - 23:46

A ja doskonale wiem jak to jest gdy ktoś traktuje nas ON niepoważnie. Np. pewnego razu na turnusie rehabilitacyjnym poznałem dziewczynę i naprawdę zaczęło między nami iskrzyć. Gdy powiedziałem o niej rodzicom i najbliższym znajomym wywołało to lekką irytację i zażenowanie, nawet u moich rodziców, bo wielu rzeczy spodziewali się po mnie, ale na pewno nie tego, że się ożenię:). Była u mnie nawet kilka razy i szczerze podbiła serce mojej mamy. Naprawdę bardzo się zaangażowałem i pragnąłem również poznać jej rodzinę, bo naprawdę bardzo chciałem, aby Małgosia została moją żoną. Ona jednak odwlekała zaproszenie mnie do siebie. Zresztą moja mama również radziła, żebym się nie spieszył z odwiedzinami jej rodziców, mówiła ciesz się nią dopóki ją masz. Ale ja byłem dobrej myśli, ona też była niepełnosprawna i byłem pewien, że jej starzy ucieszą się tym, że znalazła wreszcie bratnią duszę. Kiedy wreszcie pod moją namową łaskawie się na to zgodziła, przygotowałem się do podróży najlepiej jak mogłem. Oczywiście byłem przygotowany na to, że nie wzbudzę w nich entuzjazmu, ale myślałem, że po dłuższej rozmowie jednak się przemogą. Ale oni byli w sumie mili, tylko jacyś tacy "sztywni". Bez przerwy podtykali mi jedzenie, ale jak chciałem pogadać z nimi o przyszłości mojej i Małgosi, to zawsze zbywali mnie tekstem: "Przyjechałeś z daleka to się dobrze najedz". Ale ja przecież nie dla jedzenia tam przyjechałem! Zauważyłem też, że Małgosia była w ich obecności jakoś nienaturalnie poddenerwowana, takiej jej nigdy nie widziałem. Kazali nam spać również również osobno, mimo że od dawna jesteśmy dorośli. Ale zanim zasnąłem słyszałem jak moja dziewczyna długo rozmawiała w kuchni z mamą. Niestety nie mogłem wiele wyłapać z tej rozmowy, bo słyszałem jedynie urywane szepty. Następnego dnia powitali mnie uśmiechem i nawet pomogli spakować się do wyjazdu, ale na pożegnanie powiedzieli jedynie:" Szerokiej drogi."
Od tej pory Gosia zaczęła się wymigiwać od dalszych spotkań tłumacząc się albo chorobą, albo zajęciami w domu. Nawet smsy od niej były bardzo zdawkowe i chłodne. W końcu powiedziała, że przemyślała wszystko i na razie nie chce się jeszcze wiązać na poważnie. Był to dla mnie ogromny cios, bo więcej jej już nie zobaczyłem.

I jak tu nie mówić o dyskryminacji!!!
  • 0

#31 konto_usuniete

konto_usuniete

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 99 postów

Napisano 13 grudzień 2009 - 00:01

Takie "rzeczy" zdarzają się też osobom sprawnym.
Z mojego związku rodzice męża też nie byli zadowoleni. On sprawny ja ON. A teraz są szczęśliwi, że mają wnuki. Nie zrażaj się jedną porażką. Głowa do góry. Do odważnych świat należy. :))))))))
  • 0

#32 Laali

Laali

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 38 postów

Napisano 13 grudzień 2009 - 00:30

No ale gdybyscie byli niezależni od rodzicow to możliwe ze związek dałoby sie uratować, jesli to byla kwestia tylko rodzicow:)

Szukaj inne bardziej niezależnej laski:)
  • 0

#33 Paulla

Paulla

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 897 postów
  • Skąd:Gniezno

Napisano 17 grudzień 2009 - 21:52

A ja doskonale wiem jak to jest gdy ktoś traktuje nas ON niepoważnie.

Większość ludzi traktuje ON niepoważnie. Tyczy się to rodziny, lekarzy itd, ale ja to olewałam i robię swoje. Do szczęścia brak mi tylko licencjatu i własnego mieszkania, nawet za cenę suchego chleba. Ciasne, ale własne i Nikt do niczego mi się nie wtrąca.
  • 0
"Wszystkie niejasne pojęcia muszą upaść nim uczeń może nazwać siebie mistrzem..." Bruce Lee
"Trzeba mieć niemało odwagi, aby się ukazać takim jakim się jest naprawdę." Søren Aabye Kierkegaard

#34 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 24 kwiecień 2010 - 12:58

[quote name='Paulla]Do szczęścia brak mi tylko licencjatu i własnego mieszkania' date=' nawet za cenę suchego chleba. Ciasne, ale własne i Nikt do niczego mi się nie wtrąca.[/quote']
Jednak dobrze jest mieć jedną (i tylko jedną) osobę uprawnioną do wtrącania się we wszystkie sprawy...
  • 0

KNP



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych