Czujecie się docenieni przez ogół społeczeństwa?
#1
Napisano 12 grudzień 2009 - 20:07
#2
Napisano 10 listopad 2009 - 17:58
Cytat Niki pochodzi z innego wątku ale pozwole go sobie zacytować bo rozmowa na nim zeszła na inne tory.Jesteś w błędzie Lena - ja jakoś nie uskarżam się na dostęp do dentysty,przychodni itp.Jestem na wózku i nie widzę bym rzadziej niż sprawni wychodziła na zewnątrz,brała udział w życiu społecznym i kulturalnym.A przede wszystkim nie zauważam bym nie była traktowana poważnie.
Tak wiele grup ma swoje przywileje,ale my - ON też je mamy - refundacja sprzętu,likwidacja barier architektonicznych ,zniżki na przejazdy środkami komunikacji etc.
I na pewno nie zabijam samej siebie,tylko może świadomie ,racjonalnie patrzę na rzeczywistość.
Czy rzeczywiście uważacie , że jest tak jak napisała Nika?
Czy dopłata do wózka , sprzętu komputerowego itd to Waszym zdaniem przywilej?
Naprawdę uważacie, że likwidowane sa bariery architektoniczne?
Czy udział w życiu społecznym , zawodowym, kulturalnym osob niepełnosprawnych jest wystarczający?
Czy Waszym zdaniem osoba na wózku , z białą laską nie wzbudza zainteresowania ?
Krótko mówiąc czy potrzeby ON są zaspakajane, macie dostęp do windy , do kina , sklepu , apteki , czy we własnym mieszkaniu nie jesteście uziemieni przez wysoki parter kilka schodków?Jakie sa Wasze doświadczenia w tym względzie?
#3
Napisano 10 listopad 2009 - 18:17
#4
Napisano 10 listopad 2009 - 18:32
Znikają bariery architektoniczne, tak znikają, wprawdzie powoli i w większości w dużych miastach, ale jednak znikają. Trudno w krótkim czasie nadrobić lata zaniedbań w tej dziedzinie.
Nasz udział w życiu kulturalnym , społecznym itd bardzo często zależy od nas samych. Jeżeli nie będziemy się zamykali we własnym bólu , żalu, niepełnosprawności, a otworzymy się na ludzi, to wiele drzwi i dla nas się otworzy. W dzisiejszych czasach osoba niepełnosprawna nie budzi już takiej sensacji jak dawniej.
Odpowiadając na Twoje ostatnie pytanie , nie wszystkie moje potrzeby są zaspokajane, ale czy ja mam czekać aż ktoś za mnie wszystko zrobi? Wzięłam swoje życie we własne ręce i żyję pełnią. Nie czekam aż mi "manna spadnie z nieba" . Do nikogo nie mam żalu, że za mało dostaję. Kocham , śmieję się , płaczę , mam wzloty i upadki. Po prostu żyję.
#5
Napisano 10 listopad 2009 - 18:45
www.facebook.com/niemotylica zapraszam na moją autorską stronę z wierszami .
#6
Napisano 10 listopad 2009 - 19:22
#7
Napisano 10 listopad 2009 - 19:27
#8
Napisano 10 listopad 2009 - 19:51
#9
Napisano 01 grudzień 2009 - 19:13
1)dofinansowania/refundacje etc - jak najbardziej tak ale należało by to robić mądrzej nie powinno być tak że np dofinansowanie do komputera wygląda tak iż osoba pracując dostaje 2000 zł ktoś w stanie zdrowia nie pozwalającym na wykonywanie pracy 3000zł a cwaniak który może wykonywać prace chcieli go zatrudnić ale on się nie zgodził bo cytat"ja nie będę pracował bo poco skoro państwo mi daje wszytko "(szyderczy bezczelny śmiech) dostaje dotacje w wysokości 6000zł a moim zdaniem powinien dostać w ryj więc mamy 3 przypadki w pierwszym dofinansowanie może być wsparciem/przywilejem/inwestycją w osobę w drugim jest zasranym społecznym i państwowym obowiązkiem w trzecim jest pomyłką do której nie powinno dojść a doszło i dochodzi
2)likwidacja barier architektonicznych - to są problemy lokalne i wszędzie jest inaczej pod tym względem choć wydaje się że w temacie zostało poczyniona bardzo dużo na przestrzeni lat natomiast główny podział wydaje się że przebiega na linii stara i nowa infrastruktura w starej niema usprawnień bo trzeba często robić gruntowne zmiany w budynku albo nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności ponoszenia kosztów w nowej natomiast projektuje się je od razu choć wiem że nie wszędzie
3)udział w życiu społecznym i kulturalnym - nie wiem czy temat dotyczy tylko grupy osób ON wydaje się że udział w życiu społecznym i kulturalnym jest indywidualną cechą każdego człowieka zależy od wielu czynników ale to dana osoba decyduje o uczestnictwie w życiu społecznym i kulturalnym
4)kariera zawodowa i rozwój - choć ostatnimi czasy dużo przywilejów dla pracodawców zatrudniających osoby ON zlikwidowano to nie znaczy że państwo jest złe ale dzięki temu nagle okazało się że jedni niepełno sprawni radzą sobie na rynku pracy inni liczyli na wieczną pomoc państwa i się przeliczyli choć państwo w latach 90 popełnił błąd dając "rybę" zamiast "wędki"
5)a idąc w tłumie 100 osób gdzie jedna osoba jest na wózku inwalidzkim to na kogo w pierwszej kolejności zwraca się uwagę ? ja pierw patrze na sexowne dziewczyny potem na tego na wózku a potem na podejrzane typki i czy niema znajomych gdzieś w tłumie na resztę nie zwracam uwagi ale na tego na wózku dlatego patrze bo się wyróżnia to tak jak by wszyscy byli ubrani na biało a jeden na czerwono odruchowo głowa idzie w stronę tego czerwonego ale niema tutaj nic złego poza tym że tak działa ludzki mózg wychwytuje z otoczenia to co jest odmienne ja bym nawet to zaliczył do odruchów "pawłowa " bezwarunkowych
O Cholera, Ale Jazda!!
#10
Napisano 03 grudzień 2009 - 16:59
Dodano czw 3 gru 18:04:55 2009 :
no i oczywiście do tego jeszcze nie doceniają niczego co by człowiek chory zrobił najlepiej jak potrafi w swoim inwalidztwie.mam już trochę za sobą przeżyć i morze wylanych łez trochę się na to uodporniłam ale czasami myślę,że jednak nie sandra16
#11
Napisano 03 grudzień 2009 - 23:43
chodziło o forme :/
#12
Napisano 04 grudzień 2009 - 14:36
O Cholera, Ale Jazda!!
#13
Napisano 04 grudzień 2009 - 15:10
A młodzież wcale nie jest tak zła jak piszecie.Nie jeden raz bezinteresownie mi pomagała .
Ludzie ja też jestem ON a te posty,gdzie mówcie o złym traktowaniu ON są dla mnie jak z kosmosu.Do licha żyję w tym samym kraju,spotykam podobnych ludzi na ulicach i jakoś nie mam powodów do biadolenia.Moim zdaniem to, jak nas traktują inni zależy od naszego nastawienia do innych.Od tego,czy asertywnie idziemy przed siebie,czy siedzimy cichutko w norkach swoich pokoi w oczekiwaniu na gwiazdkę z nieba.
Jak napotykam przeszkodę ,to dążę do jej likwidacji,a nie wycofuję się.Umie śmiać się i żartować ze swojej niesprawności,nie robię z niej ołtarza ubolewań i śmiertelnej,niedotykalnej powagi.
#14
Napisano 04 grudzień 2009 - 19:02
#15
Napisano 07 grudzień 2009 - 15:11
#16
Napisano 07 grudzień 2009 - 19:06
I zawsze bądź asertywna,walcz o swoje i nigdy nie zawracaj sobie głowy tym,co mówią inni złego.
#17
Napisano 12 grudzień 2009 - 10:05
Po 1 uważam, podobnie do Niki, przychymam się do jej słów - jeśli tak twierdzi to wierze, że tak jestCytat Niki pochodzi z innego wątku ale pozwole go sobie zacytować bo rozmowa na nim zeszła na inne tory.Jesteś w błędzie Lena - ja jakoś nie uskarżam się na dostęp do dentysty,przychodni itp.Jestem na wózku i nie widzę bym rzadziej niż sprawni wychodziła na zewnątrz,brała udział w życiu społecznym i kulturalnym.A przede wszystkim nie zauważam bym nie była traktowana poważnie.
Tak wiele grup ma swoje przywileje,ale my - ON też je mamy - refundacja sprzętu,likwidacja barier architektonicznych ,zniżki na przejazdy środkami komunikacji etc.
I na pewno nie zabijam samej siebie,tylko może świadomie ,racjonalnie patrzę na rzeczywistość.
Czy rzeczywiście uważacie , że jest tak jak napisała Nika?
Czy dopłata do wózka , sprzętu komputerowego itd to Waszym zdaniem przywilej?
Naprawdę uważacie, że likwidowane sa bariery architektoniczne?
Czy udział w życiu społecznym , zawodowym, kulturalnym osob niepełnosprawnych jest wystarczający?
Czy Waszym zdaniem osoba na wózku , z białą laską nie wzbudza zainteresowania ?
Krótko mówiąc czy potrzeby ON są zaspakajane, macie dostęp do windy , do kina , sklepu , apteki , czy we własnym mieszkaniu nie jesteście uziemieni przez wysoki parter kilka schodków?Jakie sa Wasze doświadczenia w tym względzie?
Po2gie Dopłaty uważam za przywilej np, rodzinom "sprawnym" nikt tego nie dofinasuje.
Po3cie U mnie (mówie o swoim otoczeniu) tak, są likwidowane.
Po 4te Wszystko wymieszałaś razem - społ., kultur. wystarczy - od nas samych w dużej mierze zależy czy wyjdziemy się "rozerwać",
zawodowym - w tym wypadku mam wiele zastrzeżeń (ale i ludzie sprawni mają też podobne problemy).
Teraz już nie wzbudza zainteresowania, kilka - kilkanaście lat w stecz tak, ale nie teraz.
Nie, nie jestem uziemiona, no chyba, że wtedy, gdy na nowo otworzyły mi się złamania i byłam zagipsowana to tak, byłam uziemiona :lol::lol:
Nie mam złych doświadczeń w obcowaniu z ludźmi soprawnymi, ni wtedy gdy byłam na wózku (prawie 2 lata), ni gdy chodzę przy pomocy kuli.
#18 Gość_klara_*
Napisano 12 grudzień 2009 - 13:17
Nie, ale to pewnie przez specyfikę zawodu
#19
Napisano 12 grudzień 2009 - 14:30
Nie bardzo rozumiem co masz na myśli. Sprawnym raczej nie zależy na podjeździe, na poszerzeniu łazienki itd. w zależności od dysfunkcji.
Owszem wrzuciłam wszystko do jednego wora gdyż moim zdaniem właśnie bariery , brak takiego samego dostępu do korzystania z aptek, przychodni, kin, teatrów, restauracji sprawia , że sporo osób niepełnosprawnych jest wykluczonych z normalnego funkcjonowania. Często np. wózkowicz musi sobie zorganizować pomoc aby jechać do markietu na zakupy czy iść na piwo do knajpy, nie może podjąć pracy bo nie ma do niej takiego samego dostępu jak osoba sprawna. Odnoszę wrażenie, że sporo osób niepełnosprawnych doświadcza alienacji, znajduję się na marginesie życia społecznego i nie chodzi mi tu o bariery siedzące w głowach niektórych osób ale o dostęp w przestrzeni fizyczno -prawnej do wszystkich możliwości, które państwo powinno gwarantować.
#20 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 12 grudzień 2009 - 15:24
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych